Dzisiejszy wpis taki bardziej sentymentalno-wzruszjąco-matczyny :)
Ile można wymyślić powodów za co kocha się swój Skarb? Zupełnie nie chodzi mi tutaj o odpowiedź " Za wszystko" , "Bo moje", "Za to że jest" itp.
Wiadomo, że całe serce Mamy i Taty wypełnia Dziecko ale ilość powodów tej bezgranicznej, nieprzerwanej, bezkompromisowej i nieskończonej miłości jest nie do ogarnięcia i zliczenia...
Dzisiaj Kocham (no muszę ograniczyć się do dzisiaj bo tak to bym chyba nie opublikowała tego posta nigdy heehhe ) :
- Bo znam tekst ukochanej piosenki "Taniec Pszczółki Mai" ...mało tego ...znam kroki tego tańca i zupełnie bez stresu codziennie z uśmiechem na twarzy robię pokaz
- Kto mnie troszkę lepiej zna..wie, że mam ksywkę "drzema" bo uwielbiam spać...ale dla Niej, mojej ukochanej Córeczki wstaję wcześnie ( bardzo wcześnie!!!) w sobotni poranek i uśmiecham się ( tak, tak...w sobotę o 7.00... serio się uśmiecham...no nie wiem dlaczego...to musi być miłość...innego wytłumaczenia po prostu nie ma :))
- Wieczorami jest dla mnie miejsce w maleńkim łóżeczku z baldachimem!
- Wiecie, ze można znowu czuć się jak dziecko...idąc za ręce, podskakując na ruchomych schodach w markecie i śpiewając piosenki albo najzwyczajniej w świecie spiesząc się do sklepu zoologicznego oglądać "klóliki" i papugi :)
- Za ten rechocząco-zaraźliwy śmiech podczas łaskotek
- Nie mogę zapomnieć o puszczaniu baniek mydlanych w wannie
- A jak nie kochać za obietnicę, że ze swojej "Świnki z oszczędnościami" wyciągnie kasę i kupi Radziowi aparat, dla mnie czapkę a kochanemu kuzynowi Filipkowi jajo
- Kocham też bez dwóch zdań za wielkie oczy, za każde zapytanie"mogę?" i za to, że po walnieciu mi w głowę to ja mam karę heheh
- Kiedy chce mówi, że jest malutka a kiedy bardziej pasuje to duża i wszystko może
- A dziś najbardziej serce zabiło jak po odliczeniu do 10 w zabawie w chowanego okazało się, że Pola ukryła się za mną i nic sobie z tego nie robiąc udawała leżąc na podłodze, że jest niewidzialna...też czasem używam zaklęcia "magiczna mgła" ale w tym wieku już taka biegłość w sztuce magii...nadzwyczajne!!!
No to tak tytułem wstępu a teraz konkrety :)
Kocham każdy centymetr tego małego zbuntowanego 2-latkowego ciałka a poniżej kilka zdjęć ze spontanicznej sesji 2-latka, która nie mogła odbyć się w terminie... bo nie! :)