Zastanawiałam się długo co napisać bo są takie zdjęcia, które prócz tego, że są pamiątką dla Głównych Zainteresowanych to wiele znaczą też dla mnie... i tak właśnie jest i tym razem. Znamy się długo, długo, długoooooo... podróżujemy, pstrykamy i przyjaźnimy się jeszcze dłużej :)
Tym razem to nie była to taka sesja bardzo planowana i przygotowywana a po prostu albo aż niedzielny spacer :)
Sesja z brzuszkiem i maluszkiem - spontaniczna, pełna słodkiego torciku roczkowego Martusi, uśmiechnięta i wypełniona po brzegi słońcem..
Dziękuję za to wyjątkowo wspólne dla Nas po południe :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz